Ludzie proszą mnie, żebym zadała im trochę bólu, a potem mi jeszcze za to płacą...
RSS

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Zwów straszna obsuwa z blogiem....

Strasznie znów zamarudziłam z wpisami na blogu - trudno mi wpaść w ten nałóg. Jedyne co mogę powiedzieć to, że będę nad tym pracować.

Chciałam Wam pokazać jakieś nowe prace ale zostały w aparacie w studio. No nic, wrzucę za to kilka fotek z sesji zdjęciowej "Porysowani", którą zorganizowała ekipa z TheTattoo.pl.

Niezła impreza z tej sesji się zrobiła. Dziecko sprzedałam rodzicom na cały dzień i pół nocy, mieliśmy więc z Michałem święty spokój i czas na głupoty. ;) Raz na pół roku chyba można? W planach był Avatar w Imaxie ale nie wyszło. Za to wyszła nieziemska sesja zdjęciowa! oniżej możecie zobaczyć moje pół nagie fotki. Tylko, ciiii... nic nie mówcie mojej mamie ;)



czwartek, 28 stycznia 2010

obsuwa

Chciałam zajebiście, a wyszło jak zwykle... piszę oczywiście o aktualizacji bloga. Założenie brzmiało: co tydzień wpis, a jest co trzy tygodnie. Ehh... obiecuję, że to przedostatni raz taka wtopa :P

Dziś wrzucam Wam dwie nowe pracki. Resztę możecie zobaczyć na Flickrze lub Picasie. Również serwis TheTattoo.pl jest przeze mnie dobrze zaopatrzony w prace - tam również mam galerię.


Kruk to jedynie trzy godziny pracy ale jestem z niego bardzo zadowolona. Trzyma klimat. Za to nad polinezją siedziałam jakieś 35 godzin. Pięć czy sześć sesji niezłego hardcore'a. Nareszcie to skończyłam i jestem z siebie niesamowicie dumna :D


Cóż u mnie nowego? Praca, dom, dziecko i tak w kółko. Typowe życie polskiej kury domowej ;) Żartuję oczywiście, choć nie co do mojego rozkładu zajęć. Do kury mi daleko ale czasami szara rzeczywistość daje do myślenia.

W pracy czeka mnie kilka miłych wyzwań. Zaczynam eksperymentować z estetyką noir i przygotowuje coś specjalnego na łódzką konwencję. Obiecałam sobie, że 2010 rok będzie przełomowy w moim rozwoju zawodowym. Czas zrobić spory krok do przodu. Od kilku dni medytuję nad płutnem - na razie próbuję się zmobilizować do wypakowania go z folii i odkurzenia farb ;) Myślę, że najbliższy weekend zmusi mnie wreszcie do zabrania się za obraz. Będziecie mogli go zobaczyć, a nawet kupić w Łodzi na Tattoo Festivalu. Cały dochód z jego aukcji będzie przeznaczony na pomoc choremu dziecku.

Za tydzień znów się odezwę ;)

Darcy

P.S. Dzięki Radek za pozdroofki na blogasku Kultu ;) Odpozdrawiam, polecam i plusuję :)

wtorek, 5 stycznia 2010

Powrót do maszyny

Witajcie!
Jednym z moich postanowień noworocznych jest pisanie tego właśnie bloga. Długo się do niego przymierzałam i w końcu udało się usiąść i napisać kilka zdań dla Was. Blog nie jest jeszcze skończony, cały czas walczę z tą lewą belką. Chce dodać tam jeszcze podgląd galerii ale jak na razie blogger odmawia posłuszeństwa w tej kwestii. :(

Z początkiem tego roku, prócz powrotu do lansowania się na sieci, wróciłam również na dobre do maszyny. Macierzyńskie fajna rzecz ale ileż można w domu siedzieć. :)

O Maksiu napiszę Wam innym razem. Dzisiaj pochwalę się kilkoma pracami, jakie udało mi się ostatnio zrobić. Nie jest tego dużo, pracuję tylko trzy dni w tygodniu ale z biegiem czasu będzie ich przybywać.

Prócz tego bloga jestem również na wielu serwisach społecznościowych. Możecie się ze mną spotkać na Blipie, Twitterze, Facebooku, Naszej-Klasie, Fotologu, Fotoblogu, Picasie, Flickrze i oczywiście Myspace.
 

 

wtorek, 17 listopada 2009

Po raz pierwszy :)

Witam na moim blogasku!
To jest pierwszy post - tzw. roboczy.
Po co zakładam tego potworka? Powód jest oczywiście banalny - lans ;) Ale nie taki całkiem płytki. Będę zamieszczała tutaj wszelkie informacje o mojej pasji i pracy. Będziecie mogli zobaczyć moje najnowsze prace, okraszone komentarzem autorskim.
Wzięłam się też w końcu za rysowanie i wynik mojego bazgrania również będę tutaj upubliczniać.
Jak na pierwszy raz chyba starczy - w końcu to tylko blogasek :)

pozdrawiam!
Darcy

czwartek, 15 stycznia 2009

o mnie

Urodzona jesienią, pewnego dziwnego dnia w latach osiemdziesiatych. Zainfekowana tattoo-pasją w 1999 roku. Przeszła na zawodostwo od stycznia 2004 roku. Matka, żona i ... łobuziara? ;) Cały czas twierdzi, że nadal ma lata świetlne nauki przed sobą.

Kto się nie rozwija ten nie żyje.

Amen.