Ludzie proszą mnie, żebym zadała im trochę bólu, a potem mi jeszcze za to płacą...
RSS

czwartek, 28 stycznia 2010

obsuwa

Chciałam zajebiście, a wyszło jak zwykle... piszę oczywiście o aktualizacji bloga. Założenie brzmiało: co tydzień wpis, a jest co trzy tygodnie. Ehh... obiecuję, że to przedostatni raz taka wtopa :P

Dziś wrzucam Wam dwie nowe pracki. Resztę możecie zobaczyć na Flickrze lub Picasie. Również serwis TheTattoo.pl jest przeze mnie dobrze zaopatrzony w prace - tam również mam galerię.


Kruk to jedynie trzy godziny pracy ale jestem z niego bardzo zadowolona. Trzyma klimat. Za to nad polinezją siedziałam jakieś 35 godzin. Pięć czy sześć sesji niezłego hardcore'a. Nareszcie to skończyłam i jestem z siebie niesamowicie dumna :D


Cóż u mnie nowego? Praca, dom, dziecko i tak w kółko. Typowe życie polskiej kury domowej ;) Żartuję oczywiście, choć nie co do mojego rozkładu zajęć. Do kury mi daleko ale czasami szara rzeczywistość daje do myślenia.

W pracy czeka mnie kilka miłych wyzwań. Zaczynam eksperymentować z estetyką noir i przygotowuje coś specjalnego na łódzką konwencję. Obiecałam sobie, że 2010 rok będzie przełomowy w moim rozwoju zawodowym. Czas zrobić spory krok do przodu. Od kilku dni medytuję nad płutnem - na razie próbuję się zmobilizować do wypakowania go z folii i odkurzenia farb ;) Myślę, że najbliższy weekend zmusi mnie wreszcie do zabrania się za obraz. Będziecie mogli go zobaczyć, a nawet kupić w Łodzi na Tattoo Festivalu. Cały dochód z jego aukcji będzie przeznaczony na pomoc choremu dziecku.

Za tydzień znów się odezwę ;)

Darcy

P.S. Dzięki Radek za pozdroofki na blogasku Kultu ;) Odpozdrawiam, polecam i plusuję :)

3 komentarze:

Enten-Eller pisze...

Ten kruk to prawdziwe dzieło sztuki. Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Kruk ok ale polinezja... Palce lizać. Oby wszystkim miłośnikom tribali kojarzyły się właśnie z czymś takim!!!
KULT

Darcy Tattoo pisze...

Dzięki za komcie ;) Obiecuję, że następny wpis będzie szybciej.

Prześlij komentarz